czwartek, 28 sierpnia 2014

Jodełka IV


Wczoraj był przełomowy, ciężki dzień...Wprowadzający zmiany na lepsze, dlatego się cieszę. :) Za parę godzin muszę wstać i zrobić jeszcze dwie brans..... A wgl nie mam weny wiecie...?? Tzn mam, ale nie na napisy.. Ale słowo zobowiązuje... ;) ;/ Zaczęłam odlotowy wzór, mulina mi pękła... Wpadłam w furię..... :/ Bo to był naprawdę cudowny wzór dla jednej Was a do tego pracochłonny... Masakra jakaś jej... :/ 
 Miejmy nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej. :) Dziś spałam parę godzin...Niedługo też nie będę się wysypiała.... :/ Szkoła... Ah... Jak ja nie lubię szkoły... Jeszcze tylko 4 lata. A teraz wszystko od nowa.. :/ 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz