poniedziałek, 9 lutego 2015

Napis START KOZŁOWO


Możecie nie wierzyć, ale ten napis zaczęłam w sierpniu 2014 a skończyłam dopiero w styczniu 2015... Przepraszam za zwlekanie, dziękuję za cierpliwość. ;) 








Napis Ola dla Pani Ewy


     No i proszę mamy napis "Ola", pozostała mi jeszcze "Zuza" dla naszej przemiłej sklepowej. ;)






Zyg zag X


Dominik chciał żebyśmy mieli takie same bransoletki. No i są ładne zygzaczki, ze zmieniającym się kolorem. 



Zyg zag V


Dawno zapoczęta, teraz dopiero skończona. Ładna. 

;)




Z koralikow I


Coś wyszło... Ale nie tak jak to planowałam. :/ Zachwycona tym raczej nie jestem pozostawiam Wam do skomentowania.




Paski I


Zaczęłam ostatnio męczyć mulinę ze zmieniającym się kolorem, źle nie wygląda. :P




Makrama XII


Stary sposób makramowy, a wyszedł ładnie, z dodanymi na dole koralikami i zawieszkami robi wrażenie. ;)




Napis Dej Dej


Ładny zielony dorwałam! No i wyszło coś ładnego. ;)




Makrama VI


Makrama, szybka, łatwa i po prostu piękna, nic dodać ni ująć. Różowe koraliki, czarny sznurek i tyle w temacie. :p Została szybko porwana. Tak sie spodobała. ;)









Makrama XI


Piękność prostoty. ;) Kto powiedział, że proste nie oznacza piękne?


 




Makrama VII


Stary sposób makramowy, a wyszedł ładnie, z dodanymi na dole koralikami i zawieszkami robi wrażenie. ;)




Makrama X


Takie coś sobie wymyśliłam, z nudów różne rzeczy człowiek wyczynia. ;)




Makrama VI


Jeden z moich ulubionych makram. Uzasadnienie? Po prostu są cudne, słodkie i delikatne. :)


Makrama VI


Czarno-czerwono, tak trochę z pazurem. ;)









Makrama VI


Ostatnio dla większej motywacji, wyciągnęłam wszystkie moje rozpoczęte brans, i powiesiłam je sobie nad biurkiem na tablicy korkowej, tam gdzie zawsze urzęduję. Okazało się, że uzbierało się ich aż 19. Teraz zostało ich już 9. To już nie dużo, nie wliczam w to zamówień od Was oczywiście. Jutro ruszę na mały szoping. Wiecie może to dziwne, ale bardziej cieszę się z zakupów w pasmanterii, niż w obuwniczym czy w jakimś sklepie z ubraniami.
Nadrobiłam zaległości ze zdjęciami, chciałam żeby wyglądało to w miarę przyzwoicie. Poedytowałam je na komputerze, ale to i tak nie to samo co w rzeczywistości. Swoją drogą dziękuję moim wszystkim czytelnikom, za to, że są i  mnie oglądają. Zaczęła się już szkoła. Niestety oznacza to dużo mniej czasu na moje hobby. Nawet jak ten czas jest, to nie zawsze się chce, nie zawsze jest motywacja. Czasami przychodzę do domu i kładę się na łóżko. Codzienna droga, przebyte kilometry, zgiełk i hałas na dłuższą metę nie służą nikomu. Może tego nie wiecie, ale mam radochę z tego, że innym podoba się to co robię, że się tym zachwycają, są pod wrażeniem, nie dowierzają, że robię to tylko i wyłącznie własnym rękoma.Sprawia mi to radochę, jak ktoś nosi te bransoletki, i jest z nich zadowolony.
Kiedyś nawet pewna Pani powiedzaiła mi, że emanuują, radość i energię. Miłe. :) ;)